Bł. Ks. Władysław
Findysz - niezłomny świadek wiary
(1907 — 1964)
"Nic, absolutnie nic, nie jest w stanie
nas odłaczyć od miłości Chrystusa"
Sługa Boży ksiądz Władysław Findysz, obrońca ładu moralnego w trudnych
czasach totalitaryzmu komunistycznego w Polsce, jest wymownym przykładem
bezkompromisowej wierności Chrystusowi i powołaniu kapłańskiemu, aż do
ofiary z życia.
Wyniesiony na ołtarze 19 czerwca 2005.
Dnia 19 czerwca 2005 r. podczas uroczystej Eucharystii sprawowanej na
placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie, wieńczącej III Krajowy Kongres
Eucharystyczny w Polsce, Prymas Polski ks. kard. Józef Glemp na mocy
upoważnienia Ojca Świętego Benedykta XVI ogłosił błogosławionym sługę Bożego
ks. Władysława Findysza, kapłana diecezji
przemyskiej, ofiarę totalitaryzmu komunistycznego w Polsce. Przy tej okazji
podał, że liturgiczne wspomnienie bł. ks. Władysława będzie obchodzone
każdego roku 23 sierpnia.
Życie i działalność bł. ks.
Findysza przebiegały w bardzo trudnym okresie najnowszych dziejów Polski.
Cieniem położyły się na nich m.in. zabory, dwie wojny światowe oraz dwa
okrutne totalitaryzmy - hitlerowski i komunistyczny. Mimo wielu
przeciwności ks. Findysz gorliwie pełnił swoje obowiązki, a gdy zaszła
potrzeba, życiem poświadczył wyznawaną wiarę. Stał się przez to ważnym
świadkiem wiary dla wiernych Kościoła katolickiego. Uczy on bowiem swoją
postawą, że zawsze, niezależnie od czasu i okoliczności, trzeba być
konsekwentnym wyznawcą Chrystusa, postępując zgodnie ze wskazaniem: "Obyś
był (...) gorący!" (por. Ap 3, 15).
Ks. Władysław Findysz urodził się 13. XII 1907r. w Krościenku Niżnym koło
Krosna. Po ukończeniu szkoły podstawowej sióstr felicjanek w Krościenku
Niżnym kontynuuje naukę w Gimnazjum im. M. Kopernika w Krośnie. Po zdaniu
matury wstępuje do Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu. Formacją do
kapłaństwa Władysława kieruje rektor seminarium bł. ks. Jan Balicki. 19 VI
1932r. Władysław przyjmuje święcenia kapłańskie. Sprawuje kolejno funkcje
wikariusza w Borysławiu, Drohobyczu, Strzyżowie i Jaśle. W 1941 roku zostaje
administratorem, a później proboszczem parafii pw. świętych Piotra i Pawła w
Nowym Żmigrodzie.
Nie jest łatwo być kapłanem w czasie działań wojennych. Wojna sprawia, że
wszelkie zasady moralne zdają się schodzić na drugi plan. Tym trudniej jest
w czasie wszechogarniającej nienawiści głosić zasady miłości Boga i
bliźniego. Ks. Findysz stara się przypominać o Prawie Bożym słowem i czynem.
Organizuje również pomoc materialną dla potrzebujących oraz utrzymuje
listowny kontakt z parafianami wywiezionymi na roboty do Rzeszy.
Nadchodzi rok 1944, zbliża się front. Niemcy wysiedlają mieszkańców
Żmigrodu. Wcześniej dokonali masakry Żydów, a także wymordowali wiele osób
za działalność partyzancką. Wraz z parafianami wysiedlony zostaje także ich
proboszcz. Ks. Findysz powraca do parafii w styczniu roku 1945. Żmigród jest
prawie doszczętnie zniszczony, pozostałości zabudowań splądrowane. Ks.
Findysz organizuje na nowo życie — zarządza ekshumacje grobów, katolickie
pogrzeby dla ofiar wojny. Udaje się również z prośbą o pomoc do okolicznych
miejscowości, które mniej ucierpiały w wyniku wydarzeń frontowych. Pomaga
wszystkim mieszkańcom parafii bez względu na narodowość czy wyznanie. Dzięki
niemu wiele rodzin łemkowskich, zagrożonych wysiedleniem w ramach akcji
„Wisła”, unika bezlitosnego wysiedlenia. Gorliwa działalność duszpasterska,
odbudowująca przede wszystkim moralnie po zawierusze wojennej parafię i
dekanat żmigrodzki oraz przeciwstawiająca się intensywnej, programowej
ateizacji komunistycznej, bardzo nie podoba się komunistycznym władzom.
Urząd Bezpieczeństwa inwigiluje ks. Findysza, władze powiatowe nie wydają
pozwoleń na pobyt w części parafii znajdującej się w strefie nadgranicznej,
zostaje zawieszony w obowiązkach katechety w liceum.
Papież Jan XXIII ogłasza rozpoczęcie obrad Soboru Watykańskiego II. Cały
Kościół wspiera duchowo dzieło odnowy Kościoła powszechnego. Biskupi polscy
wzywają do „Soborowego Czynu Dobroci” — mają to być konkretne czyny
zmierzające do pogłębienia wiary, a przez to wspierające duchowo dzieło
Soboru. W tym czasie ks. Findysz mocno podupada na zdrowiu; we wrześniu 1963
przechodzi operację usunięcia tarczycy i wraca na parafię, by tu odbywać
rekonwalescencję. Równocześnie jest przygotowywany do drugiej operacji,
usunięcia nowotworu przełyku. Operacja ta zaplanowana jest na grudzień 1963,
ma uratować zagrożone życie ks. Władysława i pozwolić mu wrócić do zdrowia.
Przebywając w Żmigrodzie postanawia skierować listy do swych parafian, w
których będzie zachęcał do odnowienia życia religijnego — do praktykowania
życia sakramentalnego, uczęszczania do kościoła, zerwania z pijaństwem,
zaprzestania gorszących waśni rodzinnych i sąsiedzkich. Wiele listów kieruje
do osób, które żyją w związkach niesakramentalnych, przypomina im o
potrzebie pojednania się z Bogiem i Kościołem, ofiaruje wszelką pomoc w
zawarciu sakramentalnego małżeństwa. Rozsyła blisko sto takich listów.
Niektórzy adresaci czują się dotknięci tym faktem. Donoszą na milicję, że
proboszcz zmusza ich do praktyk religijnych, innym zaś ich odmawia.
Na taką właśnie sytuację czekała komunistyczna władza. Ks. Findysz zostaje
wezwany na przesłuchanie. Po przybyciu zostaje natychmiast aresztowany, a w
jego mieszkaniu zjawiają się funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa i
dokonują rewizji. Władze organizują pokazowy proces „wroga ludu” zarzucając
ks. Władysławowi, że jako proboszcz parafii w Nowym Żmigrodzie zmusza
niektórych obywateli do wykonywania praktyk i obrzędów religijnych, łamiąc
tym art. 3 dekretu z dn. 5 VIII 1949r. o ochronie wolności sumienia i
wyznania.
Stan zdrowia ks. Findysza jest bardzo zły, mimo to przygotowany wcześniej
pokazowy proces odbywa się i ks. Władysław zostaje skazany na dwa i pól roku
więzienia. Osoba ks. Findysza zostaje oszkalowana i zniesławiona na łamach
ogólnopolskiej prasy. Sługa Boży odbywa karę w zakładach karnych na Zamku w
Rzeszowie i w więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie. Na ponawiane prośby
o umożliwienie poddania się ratującej życie operacji odpowiedź prokuratury i
sądu jest wciąż odmowna. Wskutek uniemożliwienia leczenia oraz znęcania się
fizycznego i psychicznego stan zdrowia ks. Findysza drastycznie się
pogarsza, do tego stopnia, że w stanie skrajnego wycieńczenia zostaje
warunkowo zwolniony z więzienia. Lekarze stwierdzają, że operacja ze względu
na bardzo zaawansowany stan choroby nowotworowej i wycieńczenie organizmu
jest już niemożliwa. Ks. Findysz wraca do Żmigrodu, by spędzić tu ostatnie
miesiące życia; po kilku miesiącach pobytu umiera dn. 21 sierpnia 1964r.
Pogrzeb staje się wielką, publiczną manifestacją — nikt nie ma wątpliwości,
co do faktu zamęczenia ks. Findysza przez władze.
Pamięć o ks. Findyszu i jego świętym życiu trwały i wciąż trwają u tych,
którzy kiedykolwiek się z nim zetknęli. Dlatego 27 VI 2000r, ks. bp
ordynariusz Diecezji Rzeszowskiej Kazimierz Górny powołał specjalną komisję
oraz trybunał do zbadania życia, świętości i męczeństwa Sługi Bożego.
Zebrano dokumentację i wysłuchano świadków. Akta procesu
beatyfikacyjnego na szczeblu diecezjalnym zostały przesłane dn. 18 X 2002r.
do Kongregacji do Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie. Podczas rzymskiego etapu
procesu beatyfikacyjnego konsultorzy teologowie a następnie kardynałowie i
biskupi członkowie kongregacji uznali, że ks. Władysław Findysz został
aresztowany i skazany za głoszenie Ewangelii, a pobyt w więzieniu i doznane
tam cierpienia fizyczne i duchowe doprowadziły do jego śmierci, dlatego
należy uznać go za męczennika za wiarę. Taki też wniosek został
przedstawiony Ojcu Świętemu, i przez Niego zaaprobowany. Dnia 20 XII
2004r. w obecności Ojca Świętego Jana Pawła II został opublikowany dekret
kongregacji uznający ks. Władysłwa Findysza męczennikiem za wiarę.
Biografię opracowano na podstawie
opracowań
ks.
Andrzeja Motyki
oraz
artykułu zamieszczonego "Naszym
Dzienniku", w numerze 5 (2718) z dnia 6-7 stycznia 2007 r.
|